Dwa lata po upublicznieniu projektu Marussia B1, rosyjska marka rusza z produkcją i sprzedażą swojego „bolidu drogowego”. Firma oferuje dwa różne samochody o oznaczeniach B1 i B2, a w przyszłości do tego zestawu dołączy też SUV. Stylistyka B1 nawiązuje do najlepszych włoskich wzorców, przypominając nieco Pagani Zondę. Model B2 to z kolei wschodnioeuropejska interpretacja Reventona.
Pod maską obu pojazdów pracuje 3,5-litrowa jednostka V6, która powstała przy współpracy Coswortha, legendarnej brytyjskiej firmy, znanej z produkcji wyczynowych jednostek. Centralnie montowany silnik oferowany jest w trzech wariantach mocy: 300, 360 i 400 KM. Moc może nie powala na kolana, ale konstrukcja Marussi waży jedynie 1100 kg. 3,5-litrowy silnik V6 wystarcza więc, by rozpędzić samochód do 100 km/h w 3,2 sekundy.
Cena wynosi ok. 100 tys. euro. Co ciekawe, firma już zebrała pokaźną liczbę zamówień i do 2014 rok chce produkować 10 tys. pojazdów rocznie.
Na auta elektryczne stawia dziś cały świat. Wiadomo, ekologia. Tendencji tej (modzie?) nie oparły się polskie firmy. Nad kolejnym modelem pracuje Impact Automotive Technologies (IAT) z podwarszawskiego Pruszkowa, który od 2009 r. produkuje elektryczne trójkołowce Re-Volt.
— Znaleźliśmy ciekawą niszę do zagospodarowania. Projekt nowego pojazdu będzie gotowy za sześć miesięcy — zapowiada Mariusz Wnukiewicz, dyrektor marketingu IAT.
Konkretów nie ujawnia. Nieoficjalnie wiadomo tylko, że w grę wchodzi przeróbka już istniejącego pojazdu na elektryczny. Ma to być "normalny" samochód, a nie pojazd typu meleks. Co ciekawe, spółka chce zdobyć pieniądze na projekt z NewConnect. I to już za trzy miesiące — wynika z naszych nieoficjalnych informacji.
__________________________________________________
Krótki komentarz. Jeśli wierzyć (hm...)
zapowiedziom prezesa VENO supercar ma kosztować od 500 tys. zł do 1 mln zł
. Widełki dość szerokie. Sądząc po ilości przeprowadzonych emisji akcji (wkrótce kolejna), których celem było wyprodukowanie zaledwie prototypu auta, to cena wersji produkcyjnej będzie bliższa pełnego miliona, a nie połówki.
Innymi słowy będzie to ponad 200 tys. Euro. Dwa razy drożej od gotowej Marussi...
Czy VenoCar będzie dwa razy lepszy od rosyjskiego superauta?
Pytanie bardzo zasadne z punktu widzenia potencjalnego klienta. No i czy ów klient będzie chciał dokonać kupna w fimie posiadającej salon w reprezentacyjnej części stolicy Rosji czy raczej wybierze nowatorską
drogę e-mailową?
2010-09-12 Dlaczego spółka Veno Automotive na stronie internetowej nie podaje żadnego tel. jak zatem można złożyć zamówienie na supersamochód ?
Spółka zmieniła ostatnio adres - telefon wkrótce się pojawi na stronie. Zamówienia będą jednak przyjmowane wyłącznie drogą mejlową.