wtorek, 28 grudnia 2010

Czy Woodighini jest dla VenoCara konkurencją?

Swoją drogą, miał ów Kanadyjczyk szczęście, że nie spotkał wspólników z Polski... :)

__________________________________

Sam zbuduj superauto

Jeśli możesz kupić Lamborghini Reventona to jesteś kimś. Naprawdę kimś jesteś jednak wtedy, gdy sam potrafisz zbudować podobne auto.

Pewien pracownik fabryki stali z Cranbrook w Kanadzie marzył o swoim własnym Lamborghini. Oczywisty brak wystarczającej kasy na zakup włoskiego cacka, rekompensowały nadzwyczajne umiejętności Kanadyjczyka.

Woody postanowił jakoś połączyć swoje doświadczenie "stalowca" i fana motoryzacji, by zbudować Woodighini, czyli wierną kopię Lamborghini stworzoną przez Woody’ego.

Zamiast kilogramów włókna węglowego, projektant-amator wykorzystał kilogramy stali. Odpowiednio wszystko wymierzył, wyprofilował, zespawał poszczególne fragmenty i po wielu miesiącach wieczornej i weekendowej pracy z garażu wyjechało szare monstrum do złudzenia przypominające włoskie superauto.

Samochód powstał na bazie małego sportowego Pontiaca Fiero, kupionego przez Woody’ego za śmieszne 60 USD. Jednym z głównych celów „majsterkowicza” było stworzenie pojazdu, który nie tylko będzie stał w garażu, ale służył na co dzień właścicielowi. Udało się.

W takich chwilach pojęcie "DIY" (Do It Yourself) nabiera szczególnego znaczenia
.


sobota, 25 grudnia 2010

Wesołych Świąt... Veniaki

(...) Za trzeciego z muszkieterów uznawano z kolei luźniejszą grupę warszawskich inwestorów, nazywaną przez niechętnych Veniakami, od nazwy spółki Veno, pierwszej z wprowadzonych przez grupę na NewConnect.

Czołową postacią koalicji, która oprócz Veno na alternatywny rynek wprowadziła dzisiejszy Carbon Invest i Oponix.pl, jest Marek Tomkiewicz (na początku mijającej dekady był jednym z założycieli portalu YoYo.pl), inwestujący za pośrednictwem wehikuły Heros Capital. (...) Zarzewiem konfliktu między Zalewskim (PTI) a Tomkiewiczem miały być niezadowalające efekty projektu Veno, zajmującego się inwestowaniem w przedsięwzięcia z branży motoryzacyjnej. Jego kulminacją było ostatnie NWZA Veno, w porządku którego znalazł się punkt o zmianach w radzie nadzorczej spółki. Z tej okazji chiało skorzystać Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, zaniepokojone doniesieniami medialnymi o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w spółkach z grupy kapitałowej Veno. SII chciało wprowadzić do nadzoru swojego przedstawiciela, by ten zajął się jej prześwietleniem. W tym celu zgromadziło koalicję akcjonariuszy Veno, kontrolujących 13 proc. kapitału, co dało Stowarzyszeniu blisko 40 proc. głosów na walnym. Inwestorzy kontrolujący Veno uznali akcję SII za próbę przejęcia kontroli nad spółką i jeszcze przed walnym zwracali uwagę, że blisko jedna trzecia głosów, jakimi dysponowało Stowarzyszenie, pochodziła z akcji posiadanych przez osoby kojarzone z głównym akcjonariuszem PTI. Ich zdaniem Zalewski, rekoma SII, chciał odbić Veno. Stowarzyszenie oskarżenia nazwało niedorzecznymi. Ostatecznie nie udało się jednak wprowadzić przedstawiciela drobnych graczy do nadzoru Veno.


Grupa inwestorów skupionych wokół Veno nie jest szczególnie lubiana przez mniejszych graczy z NewConnect. Zniechęciły ich w równym stopniu nierealizowane przez zarząd Veno obietnice dotyczące realizacji projektu supersamochodu VenoCar (jego premiera jest opóźniona o blisko dwa lata), jak i głęboka przecena akcji Veno czy kontrolowanego w przeszłości Carbon Invest. Dominuje opinia, że grupa kontrolująca Veno zarobiła już swoje, sprzedając akcje poprzez rynek z kilkukrotną przebitką wobec ceny ich objęcia, zbliżonej do jednogroszowego nominału akcji."

Źródło: "Kto rozdaje karty na rynku NewConnect?", Parkiet, nr 298/2010, str. 16-17


piątek, 17 grudnia 2010

Paradoks kłamcy

Gdy kłamca mówi, że kłamie, to czy mówi on prawdę czy nieprawdę?

A gdy prezes spółki giełdowej mówi, że coś jest nie możliwe, to mówi prawdę czy kłamie? A może to, co jest nie możliwe dla spółki i prezesa, możliwe jest dla zwykłego wyjadacza, który ma odrobinę chęci na rozwiązanie problemu i uniknięcie (zredukowanie) ogromnych strat?

_________________________________________________

Dlaczego spółka nie sprzeda długu jaki ETD ma wobec Veno profesjonalnej firmie windykacyjnej? Jak oceniają państwo szanse na odzyskanie tych pieniędzy?

P1. Nie było chętnych.
P2. Jest bardzo małe prawdopobieństwo odzyskania tych pieniędzy od ETD.
_________________________________________________

Tymczasem przykład jeden z wielu:

Przejmę dług o wartości min. 3 mln zł za 30% jego wartości. Więcej informacji na mail


środa, 8 grudnia 2010

Najpierw konkursy, potem konsultacje

...parafrazując oczywiście artykuł z oficjalnego bloga VENO S.A.

Opierając się na wcześniejszych wywodach prezesa wychodzi na to, że już nie idzie o to, żeby zyskali inwestorzy, a każda spółka pracowała na swoje imię... Tylko, o co w ogóle chodziło w tym całym bałaganie i soczystych argumentacjach na firmowym blogu?

Dlatego jednym z pomysłów jest zmiana nazwy naszej spółki, dzięki czemu  firmy będą bardziej transparentne i oddzielone od siebie medialnie. Zyskają na tym inwestorzy. Już zbieramy opinie związane z tym oraz pomysły na nową nazwę, która mogłaby zastąpić VENO S.A. – mówi Arkadiusz Kuich. O tym, jakie korzyści da VENO S.A. oraz powiązanym z nią spółkom zmiana nazwy przeczytacie w kolejnym naszym poście.


Każda ze spółek VENO będzie pracować na swoje imię!

Zmiana nazwy VENO S.A., która teraz dość często kojarzona jest ze swoim projektem inwestycyjnym, a więc Veno Automotive S.A.  ma przynieść korzyści dla całej grupy firm powiązanych z nią kapitałowo.  Gdy to nastąpi, już  każda ze spółek będzie pracowała na swój wizerunek i prowadziła własną politykę medialną.


________________________________________

Dwa miesiące później...

Zarząd VENO S.A. po licznych konsultacjach z Radą Nadzorczą i wybranymi inwestorami informuje o zakończeniu konkursu pod nazwą „Wymyśl nową nazwę dla VENO S.A.”.

W wyniku konsultacji udało się ustalić, iż ewentualna zmiana nazwy Spółki z wielkim prawdopodobieństwem nie znajdzie poparcia większości podczas obrad WZA  VENO, zaś właśnie zgoda Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy VENO warunkowała rozstrzygnięcie konkursu. 
 


 ________________________________________

Nie chce nam się wierzyć, ale, że jesteśmy pilnie czytani przez VENO S.A., to może nasza argumentacja o głupocie zmiany nazwy trafiła do "wybranych inwestorów"? Przy okazji -  znowu głos mają tylko wybrani... Ale żeby tak otwartym tekstem... :)

PS. Już wiemy! Ten konkurs to był "zabieg marketingowy".

piątek, 3 grudnia 2010

Veno Automotive wydaje pieniądze na marzenia

Do tej pory na prototyp superauta wydano 1.500.000 zł. W większości, o ile nie w całości, pochodzą one od inwestorów indywidualnych. Rachunek jeszcze nie jest zamknięty, ale spójrzmy co można kupić w zamian za produkowaną replikę Lamborghini Reventona.

__________________________________

13 replik Ferrari F50
http://otomoto.pl/ferrari-f50-www-bojar-tuning-eu-C8861248.html

__________________________________

13 replik Porsche Carrera GT

__________________________________

 4 repliki Lamborghini Murcielago
http://allegro.pl/lamborghini-murcielago-lp-670-sv-bojar-i1338509342.html

Prawda, że powyższe auto coś Państwu - zupełnie przez przypadek - przypomina? W środku oczywiście silnik od Audi i parę innych znanych elementów. Drzwi oczywiście otwierane do góry :) Za 1.500.000 zł można by mieć takie 4 egzemplarze i jeszcze zostałoby w kasie na opłacenie kapitału w ABCDEFG NT...

Nie przeliczyliśmy ile za wspomnianą kwotę można zakupić innych marek - niestety już nie repliki tylko oryginały - np. Nissan Pathfinder (leasing p. prezesa Kuicha) czy Land Rover Freelander (leasing p. prezesa Marka Tomkiewicza). Jak uzasadnione biznesowo są te zakupy, to już w ogóle inna historia...