Na czym polega często podnoszony przez nas handel "z rączki do rączki"? M.in. na tym żeby kupić o wiele taniej (np. 4 gr / akcje Carbona), a potem sprzedać tłuszczy po cenie rynkowej na giełdzie. Co zrozumiałe inwestor internetowy będzie chciał na transakcji zarobić, więc zacznie szaleńczo naganiać i widzieć tylko plusy zakupionej spółki. Interes się kręci.
Ale z czasem zaczyna się rutyna i o mniejszych lub większych machlojkach można zapomnieć, coś nie wykasować, coś przekazać do publikacji... Ot taki przykład, jak to robią "zawodowcy", na podstawie ostatniego Dokumentu Informacyjnego VENO SA: Napisano w nim o dwa zdania za dużo, a Pan Adam Nowak z Biura Zarządu zapomniał usunąć i mamy fajny CASE. Oczywiście Panowie z VENO z Panami z Namirona znają się "tylko ze spotkań na Radach Nadzorczych" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz