Poniżej opisujemy jeden ze "znakomitych biznesów", jakie prowadzili panowie Arkadiusz Kuich, Marek Tomkiewicz i Piotr Gniadek. Interes skończył się jak wszystkie przedtem i wszystkie potem - totalną klapą. Nie przeszkadza to wszystkim Panom zakładać kolejne spółki i naciągać inwestorów na coraz to nowe wizje i pomysły. Czasem nawet historia potrafi zatoczyć koło i na ulicy Botanicznej 27, gdzie "ostatni raz widziano" p. Tomkiewicza mamy nowe spółki, m.in. giełdowy Oponix S.A. I tylko nazwiska są te same. Pantha rhei...
W firmie Internet Idea problemy pojawiły się w czerwcu 2001 roku. Firma przestała regulować swoje zobowiązania, nie tylko wobec pracowników, ale zalegała z opłatami za łącza w NASK, nie regulowała płatności w TP S.A, czynszu za wynajem pomieszczeń. Doszło nawet do sytuacji, w której z powodu zadłużenia wyłączona na jakiś czas została domena yoyo.pl.
Pracownicy oczywiście byli informowani, że kłopoty są przejściowe. Mimo to w firmie panowała bardzo nerwowa atmosfera, ale nikt nie chciał mówić głośno o tym, co się dzieje. Firmy leasingowe zażądały zwrotu pojazdów, a linie telefoniczne zostały odcięte. Panowie Tomkiewicz, Gniadek i Kuich cały czas twierdzili, że sytuacja jest pod kontrolą i to tylko chwilowe kłopoty, ale doskonale wiedzieli, że jest to nieprawda. Do siedziby firmy przychodzili z wezwaniami do zapłaty różni ludzie i zdarzało się, że prezesi chowali się przed nimi w toaletach (!)
Wtedy większość pracowników zrozumiała, że firma tonie. Pracownicy etatowi i współpracownicy nie otrzymali wynagrodzeń za kilka miesięcy (czerwiec - listopad). Dopiero po czasie okazało się, że osoby, które były zatrudnione w spółce na zasadach własnej działalności gospodarczej i rozliczały się z firmą za pomocą faktur, nie otrzymywały wynagrodzeń od mniej więcej roku czasu.
Na początku listopada 2001, po wejściu do siedziby - wszystko stało się jasne. W ciągu jednego weekendu z firmy wyniesione zostało 3/4 sprzętu: routery, serwery, switche, prawie całe wyposażenie serwerowni. Większość z tych rzeczy była własnością banków, ale nigdy nie została im zwrócona. Przedstawiciele banków nachodzili siedzibę firmy chcąc zaewidencjonować sprzęt, który był przecież ich własnością. Z oddziału krakowskiego spółki zniknęły wszystkie komputery, drukarki, faxy, sprzęt biurowy, nawet szafy na odzież...
Od tej pory panowie Arkadiusz Kuich, Marek Tomkiewicz, Piotr Gniadek i Bogdan Paszkowski więcej nie pojawili się w siedzibie firmy. Pracownicy próbowali odzyskać swoje pieniądze na różne sposoby: czatowano przed domem Marka Tomkiewicza i wydzwaniano do niego. Wszystko bezskutecznie. W końcu zdecydowano się na pozew sądowy. W trakcie rozpraw nikt z zarządu firmy się nie pojawił i nie przysłano żadnego pełnomocnika.
Dotarliśmy do dokumentacji jednej z takich spraw. Poniżej przedstawiamy skany. Jak widać decyzja sądu jest jednoznaczna i nakazująca Markowi Tomkiewiczowi zwrot należności za przepracowane miesiące. Otrzymał on informację o ciążących na nim zobowiązaniach, ale jak do tej pory ma za nic sądowe nakazy i spokojnie nadal działa w biznesie. Skierowano też wniosek do komornika, ale egzekucja okazała się bezskuteczna, bo komornik nie był w stanie ustalić składników majątku Tomkiewicza (!!!)
Jak widać, panowie Marek Tomkiewicz, Arkadiusz Kuich czy Piotr Gniadek oraz reszta dawnego zarządu spółki Internet Idea mają się nadzwyczaj dobrze. I tylko oszukani pracownicy Internet Idea skazani są na walkę o należne pieniądze. Nie dziwimy się, że spółki GK VENO S.A. nikogo nie zatrudniają. Z taką przeszłością fama szybko się rozchodzi i chyba nikt nie miałby ochoty pracować w firmie, której szefowie oszukiwali pracowników, firmy leasingowe czy banki...
Zazdrościmy pomysłowości w kolejnych biznesach. Także odwagi, bo trzeba mieć odwagę do takich posunięć, jakie wykonano wobec pracowników i wierzycieli. Tylko koniec tych wszystkich spółek jest smutny. Firma upada i pozostaje bez jakiegokolwiek majątku. Bez symbolicznej złotówki.
Zazdrościmy pomysłowości w kolejnych biznesach. Także odwagi, bo trzeba mieć odwagę do takich posunięć, jakie wykonano wobec pracowników i wierzycieli. Tylko koniec tych wszystkich spółek jest smutny. Firma upada i pozostaje bez jakiegokolwiek majątku. Bez symbolicznej złotówki.
Dokładnie taki scenariusz miał miejsce w ETD. Nie było pieniędzy dla pracowników, ale kasa na kabriolet dla Łukasza Tomkiewicza jakoś się znalazła. Potem powolna śmierć firmy, coraz większe długi, procesy o zapłatę wynagrodzenia a teraz upadłość.
OdpowiedzUsuńA każdy z byznesmenów ETD - Arkadiusz Kuich, Marek Tomkiewicz i Łukasz Tomkiewicz, jak przychodzi do nich wyrok sądu to okazuje się, że nie mają nic poza tym co noszą na grzbiecie.
2010-11-15 Co Państwu da upadlość ETD?
OdpowiedzUsuńW tej chwili trudno powiedzieć.
może jeszcze wszystkiego nie wynieśli może jest nadzieja
To zapewne kolejny "udokumentowany sukces" specjalistów z Letom Investment o których czytamy na oficjalnej stronie http://www.letom.eu/ .
OdpowiedzUsuńTylko jak trzeba odzyskać kasę to okazuje się, że Kuich i Tomkiewicz to gołodupcy
To zapewne kolejny "udokumentowany sukces" specjalistów z Letom Investment o których czytamy na oficjalnej stronie http://www.letom.eu/ .
OdpowiedzUsuńTylko jak trzeba odzyskać kasę to okazuje się, że Kuich i Tomkiewicz to gołodupcy
ja myślę że tej kasy nie trzeba odzyskiwać - domyślam się że kasa rozparcelowana po kieszeniach grupy trzymającej władze
Ja sie tylko pytam - jak to jest, ze oni nie maja zadnego majatku lacznie ze spolka ktora upadla, a z drugiej strony Kuich jezdzi nowym Pathfinderem, a Tomkiewicz tak samo nowym Land Roverem? Z kogo onisobie robią jaja??? Z sadow, bylych pracownikow, akcjonariuszy - czy ze wszytkich na raz???
OdpowiedzUsuńI gdzie jest wymiar sprawiedliwości!? Ludzie mają znowu pewnego dnia się dowiedzieć, że spółki Veno nie mają majątku? Przecież już się zaczeło zgłaszanie spółek do upadłości - ETD...
OdpowiedzUsuńGdzie jest KNF, sądy i prokuratura?
Gdyby nie "opieka" KNF to tacy ludzie nie mogliby działać w ten sposób.
OdpowiedzUsuńKradną bo im się na to pozwala.
Może panowie odnieśliby się do przedstawionego materiału???
OdpowiedzUsuńCzy też jest im w tym momencie trudno powiedziec???
Prawo powinno zabraniac prowadzic działalnośc gospodarczą (pod każda formą) osobom z takimi wyrokami sądu i zerową etyką biznesową.
jestem tego samego zdania.
OdpowiedzUsuńJeśli sąd wydał wyrok i sprawa nie została uregulowana KRS powiniem odmawiać wpisywania takich nazwisk jako prezesów itp.
Inaczej łażą takie Kuichy po świecie - i naciągają kolejnych na kasę.
Zobaczycie auto jak świnia niebo jak mówiła moja babcia
i macie odpowiedź czemu preses nie ma akcji.
OdpowiedzUsuńjeśli by je miał to komormik zajmie. a jeśli miałby za co kupić to też mu zajmie.
2010-11-16 Dlaczego spółka nie sprzeda długu jaki ETD ma wobec Veno profesjonalnej firmie windykacyjnej? Jak oceniają państwo szanse na odzyskanie tych pieniędzy?
OdpowiedzUsuńP1. Nie było chętnych.
P2. Jest bardzo małe prawdopobieństwo odzyskania tych pieniędzy od ETD.
należy teraz zadać kolejne pytanie - W nawiązaniu do odpowiedzi na pytanie dotyczące prawdopodobieństwa odzyskania długu od ETD zastanawiam się kto wynosił - Marek Tomkiewicz czy ktoś mu pomagał
Co za imponująca jednomyślność komentarzy 100% przeciw.
OdpowiedzUsuńSami je piszecie? (patrząc po skłądni chyba tak)
Ja chętnie aby wam w cokolwiek uwierzyć mógł przeczytałbym również u was zdanie strony którą aktualnie obmawiacie.
Wszystkich członków zarządów, rad nadzorczych, właścicieli spółek, które upadają wsadźcie do więzień.
Upadłości rocznie jest w Polsce ok 700 pomnożone przez ostatnie 20 lat to będziecie mieli roboty na długie lata.
Co za imponująca jednomyślność komentarzy 100% przeciw.
OdpowiedzUsuńSami je piszecie? (patrząc po skłądni chyba tak)
Ja chętnie aby wam w cokolwiek uwierzyć mógł przeczytałbym również u was zdanie strony którą aktualnie obmawiacie.
Wszystkich członków zarządów, rad nadzorczych, właścicieli spółek, które upadają wsadźcie do więzień.
Upadłości rocznie jest w Polsce ok 700 pomnożone przez ostatnie 20 lat to będziecie mieli roboty na długie lata.
Tomkiewicz z Kuichem chyba zawyżają tą statystykę a to że veno sprzedaje ETD Tomkiewiczowi który kryje się za Heros capital by później ogłosić upadłość nie śmierdzi na odległość ?
Gdyby upadłości spółek były ogłaszane po jakiś uczciwych, aczkolwiek nieudanych transakcjach - wtedy patrzylibyśmy na to inaczej. W przypadku Tomkiewicza i Kuicha raczej o uczciwości mówić nie możemy...
OdpowiedzUsuń„patrząc po skłądni chyba tak „-
OdpowiedzUsuńZnalazł się kolejny mądry, co to pisać nie potrafi. Z takim poziomem frustracji, jaki reprezentujesz zachęcam do wizyty pod pałacem może ktoś krzyż ustawi będziesz mógł go bronić!!!
Takie działanie śmierdzi i nie jest etyczne. Kara za to - więzienie i zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, wszelkiej.
OdpowiedzUsuń