piątek, 11 marca 2011

VenoCar - historia kłamstwa okiem aparatu foto

Najlepszym wstępem do artykułu, byłoby w tym miejscu przypomnienie wywiadów udzielanych przez prezesów Veno i VA oraz komunikatów płynących ze spółek. Bardzo ważny jest czas kiedy informacje były wypuszczane gawiedzi... Ponieważ pisaliśmy już o tym nie raz, proszę samemu sięgnąć do archiwum i sprawdzić kiedy szanowni Panowie informowali o rozpoczęciu sprzedaży auta, datach debiutu, stanie budowy auta (od zawsze na ukończeniu), wysokich technologiach itd. itd.

Poniżej unikalny fotoreportaż, który ujawnia całą prawdę o stanie, w jakim znajdował się ówcześnie prototyp. W pełnym świetle pokazuje "prawdomówność" kadry zarządzającej, która jawnie wprowadzała akcjonariuszy w błąd - tak w komunikatach giełdowych, jak i wywiadach czy bezpośrednich spotkaniach (jak to w hotelu Sheraton na początku 2010 roku, kiedy trzeba było pozyskać pieniądze od inwestorów).

W żaden sposób nie komentujemy zdjęć, nie komentujemy warunków, w jakich auto jest projektowane oraz wykorzystywanego sprzętu czy materiałów. Proszę ocenić samemu. Proszę skonsultować wyposażenie i metody w najbliższym warsztacie samochodowym...

Zdjęcia z maja 2008 roku:










Zdjęcia z grudnia 2009 roku:



Zdjęcia z kwietnia 2010 roku:



 
Zdjęcia z maja 2010 roku:





12 komentarzy:

  1. Veno jak sfinalizuje takie tranzakcie jak:
    -sprzedaż akcji ETD spółce Heros
    200tyś.zł.(do 31 marca)+420 tyś.zł.(do 30 czerwca Heros Capital Limited przeniesie na VENO S.A. akcje wskazanej Spółki, która ma wejść na Newconnect lub do 15 lipca w formie gotówki)
    Łączna kwota to 620 tyś.zł., którą ma dostać Veno za sprzedaż akcji ETD od spółki Heros Capital Limited.

    Czyli najpóźniej sfinalizuje Veno sprzedaż akcji ETD do 15 lipca za sumę 620 tyś. zł.

    11 lutego Veno sfinalizowało sprzedaż akcji Oponix (obecnie Motoricus) w ilości 400tyś. akcji po 1 zł.= przychód 400tyś. zł.
    Przypominam, że Veno posiada 360 tyś. akcji Oponix (obecnie Motoricus) w swoim portfelu

    26 października 2010r. Veno zawarło umowę sprzedaży Carbon Invest na kwotę 2 098466 mil.zł.
    ,która to kwota sprzedaży została podzielona na 3 transze

    1) transza 30% na kwotę 629 tyś.zł. została zapłacona w terminie 7 dni od zawarcia umowy (26.10.2011r. data zawarcia umowy)
    2)transza 35% na kwotę 734 tyś.zł. zostanie zapłacona do dnia 26 kwietnia 2011r.
    3)transza 35% na kwotę 734 tyś.zł. zostanie zapłacona do dnia 26 października 2011r.

    Czyli sprzedaż akcji Carbon Invest za 2 098466 mil.zł. powinna się zakończyć najpóźniej do 26 października 2011r.

    14 stycznia Veno sprzedało 4 tyś. akcji spółki ABACAB NT(obecnie BLU ONE S.A.)po 40zł. za 1 akcje = przychód 160 tyś. zł.
    Płatność powinna zostać zapłacona w terminie 45 dni od daty umowy(14 styczeń 2011r.) czyli do końca 28 lutego 2011r.
    Przypominam, że Veno posiada w swoim portfelu 16tys. akcji spółki ABACAB NT(obecnie BLU ONE S.A.)

    Veno do 26 października 2011r. powinno sprzedać części swoich aktywów za łączną kwotę ok. 3.3 mil.zł.
    (200+420+400+2098+160= przychód 3 278 mil. zł.)

    Pytanie jaki byłby najbardziej korzystny termin dla premiery auta, mając na uwadze realizację wszystkich tych transakcji i braku zajścia nieprzewidzianych okoliczności i kolejnych zmian dat.
    11 luty - 400 tyś.zł.(sprzedaż-Oponix obecnie Motoricus)
    do 28 luty - 160 tyś.zł.(sprzedaż-ABACAB NT obecnie BLU ONE S.A.)-lada moment powinno być info
    31 marca - 200 tyś.zł.(sprzedaż-ETD)
    30 czerwiec lub 15 lipiec - równowartość 420 tyś.zł.(sprzedaż-ETD)
    26 kwiecień -734 tyś.zł.(sprzedaż-Carbon Invest)
    26 pażdziernik -734 tyś.zł.(sprzedaż-Carbon Invest)

    Ja bym zrobił debiut auta w okresie między 15 lipcem a 26 październikiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego samochód wygląda lepiej na zdjęciu z grudnia 2009r. niż na zdjęciu z maja 2010r.
    Pewnie wam się daty pomyliły co do zdjęć Panowie z VenoWatcha haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież ten Blog to ewidentny Czarny PR

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się, co ma większą wartośc - kilogram papieru (czyt. akcji Veno) czy kilogram tego złomu? Hmm, mam dylemat na weekend.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie jestem specjalistą ale
    za coś takiego to oni nie dostaną ani grosza
    Kto przy zdrowych zmysłach kupi coś budowane w szopie przez wójka Frania z Panem Ziutkiem ?
    Posmarkane stalowe profile nakryte blachą i szpachlą - SIOK .

    Zresztą po naszych drogach za komuny jeździło wiele pojazdów określanych jako sam - ten też tak wygląda .

    SAM - sam se go mom
    sam se go pchom

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm. Widać, że autko było wiele razy picowane, a potem rozbierane. Ciekawe czy to co widac bylo w Parkice teraz tez jest rozebrane na czesci...?

    OdpowiedzUsuń
  7. Liczyłem na jakieś rewelacje
    Pokazaliście jedynie, że samochód faktycznie istnieje (wcześniej twierdziliście, że go nie ma).
    Tak robi się prototypy do "małej serii" i nie ma w tym nic dziwnego, że wielokotnie montują, demontują elementy.
    Do tego zapewne wielokrotnie modyfikowali co już wcześniej zrobili.
    Ale tak jest i tak będzie i to nie tylko w Polsce ale na całym świecie.
    Tony szpachli, tysiące godzin szlifowania zanim uzyska się włąściwą dokładność.
    A następnie odbicie form z których są gotowe elementy produkowane, k†óre już nie zawierają szpachli ani kartonu.
    Można też zainwestować w obrabiarki 5d jednak po tym kiedy wyrzeźbią w piance należy to spasować, i znów użyć szpachli aby wszystko się zgadzało do odbicia form.
    Pozdrawiam Was tropiciele rzeczy oczywistych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jescze jedno rzuca się w oczy zdjęcia ramy pochodzą od samochodu z dachem...

    OdpowiedzUsuń
  9. "Proszę skonsultować wyposażenie i metody w najbliższym warsztacie samochodowym..."
    Jak widać autorzy tego "fotoreportażu" nie zauważyli, że na żadnym z tych zdjęć nie widać praktycznie wyposażenia o którym piszą!!! Tekst sobie a zdjęcia sobie. Autora proszę o podanie źródła, z którego pochodzą zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Która została potem wycięta..:) Jak to wpływa na konstrukcję nie trzeba chyba dodawać.

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm nie nazwałbym tego prototypem.. prototyp to jest przedprodukcyjna wersja finalnego produktu(w jego zamierzonych technologiach, w zasadzie jest to tzw przedprototyp testowy wypuszczany w nastu wersjach do celów badawczych, poprawek itp)
    Zgodnie z tym co jest na stronie VENO CARA to to co tu widać można najwyżej nazwać makietą, statyczną puki co a jak dadzą silnik to może i pojedzie ale będzie tylko makietą, lub inaczej conceptcarem. Ze zdięć wynika że nie ma jak w zapowiedziach monocoque i ramy z laminatów o zmiennych przekrojach profili, ram jest zwykłą kratownicową stalówką od kitcara, i cała makieta nie wychodzi technologicznie ponad tzw. KITCAR, czyli garażowa zabawka o wyglądzie znaczącym więcej niż cała reszta.
    Dla przykładu pokazuje projekt stworzony tak jak miał być według zapowiedzi VENO, czyli przy zastosowaniu technologi porównywalnych z innymi firmami a nie panem Cheniem z garażu.

    http://www.autoblog.com/photos/de-macross-gt1/#3958224

    przykład ramy, monocoque z laminatów, i ramy pomocnicze z przestrzenne pod silnik i zawieszenie tył przód, frezowane lub wykonana w technice przestrzennych odlewów ciśnieniowych.
    Panowie to jest pojazd o którym pisze VENO, to jest warsztat i technologi o których mówi VENO, to są inżynierowie i fachowcy o których mówi VENO.. tylko to nie VENO!.
    Śledzę "projekt" VENO od początku i jak dla mnie na starcie było jasne że to pomyłka, kiepski tunning lambo podchodzący pod plagiat, jak widać na fotach rama kitcara których zestawy sprzedaje się po 20tyś zł a nie za 100tyś EURO!
    I co najistotniejsze czas realizacji... pewien mądry pan który zbudował już pojazd w Polsce powiedział coś takiego, jeśli pojazd nie powstanie w 4lata to nigdy nie powstanie... dodam że concept cary takie jak to coś na górze, buduje się w 8-14 miesięcy... FORD, FIAT itd.. czesto robią to w zewnętrznych firmach takie jak ta:

    http://www.motorcityeurope.com/

    koszt prototypu to od 200tyś do 1mln euro,(w cenie wszystko nie sam egzemplarz tylko pełne koszta jego uzyskania)

    Veno będzie kolejną kpiną i wstydem na cały świat, bo zasada jest taka, wpierw masz produkt a potem się nim chwalisz.. nie na odwrót!.
    Tak ja to zrobił De Macross.

    Pozdrawiam "fanów" i pracowników VENO i czekam na ich CUDO... może się doczekam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nikt nigdy nie twierdził, że to nie istnieje. Tylko trudno było nazwać to samochodem. Po oczach bije jednak co innego - gigantyczna rozbieżność między tym co firma prezentuje akcjonariuszom a tym co można nazwać żałosną rzeczywistością. Kłamią bez żadnych zahamowań. Na oficjalnej stronie Venoautomotive czytamy o elementach nadwozia wykonanych na obrabiarkach CNC z dokładnością do setnych części minimetra. O ramie z aluminium i stali stopowej, a tymczasem używają stali gorszej niż ta z której robi się przystanki autobusowe.
    Łżą już tak długo że sami zaczęli w to wierzyć.

    OdpowiedzUsuń