poniedziałek, 7 marca 2011

Super-bajka o super-aucie, cz. 11

Zapewne znajdą się tacy, którzy nadal nie rozumieją co dzieje się w Grupie Kapitałowej Veno. Podobno "świeci nad nią słońce". Postanowiliśmy więc założyć okulary (oczywiście przeciwsłoneczne) i przyjrzeć się mądrościom wypisywanym na witrynie firmy Veno Automotive S.A.

Dziękujemy za współpracę wszystkim, którzy osobiście zetknęli się z budową superauta (biorąc pod uwagę długą historię i to jak się traktuje współpracowników - jest ich coraz więcej). Uwaga: tekst może być nudny dla osób, które nie znają się na aspektach technicznych, a wolą jedynie słówka w rodzaju "odpał", "naganiacze" itd. itp.




„Jednym z głównych celów było uzyskanie dokładności poszczególnych elementów rzędu setnych części milimetra i z tego też powodu większość elementów  zaprojektowano z wykorzystaniem profesjonalnych systemów typu CAD: programu CATIA służącego do wspomagania prac inżynierskich w przemyśle lotniczym oraz programu SolidWorks służącego do modelowania projektowanego urządzenia jako modelu 3D.”




Otóż, aby zapewnić superdokładność laminat poliestrowo szklany ma grubość 5-6 a nawet 10mm. Kładziony był ręcznie do wykonywanych form zrobionych według ręcznie (!) zrobionych modeli w warsztacie pod Wrocławiem. Jeśli spółka zatrudnia zegarmistrzów, to jeszcze ma to uzasadnienie... Dodatkowo całość przykryto grubą warstwą szpachli poliestrowej mocno później szlifowanej.
Program CATIA, to oddzielny wątek. Obawiamy się, że nawet gdyby spieniężono cały majątek VA to firmy nie stać by było na program CATIA. (pełna wersja Catia V5 kosztuje około 100.000$). Skoro jednak można zrobić "piracką" wersję Lamborghini, to czemu nie na podobnym oprogramowaniu (ma to nawet głębszy sens :) )




„Proces ten uwzględniał także wyliczenia dotyczące wytrzymałości silników o mocach ponad 1000 KM.”




Pytamy - kto i kiedy robił takie wyliczenia? Nikt nigdy nie zdołał nawet przenieść do komputera tego czegoś dumnie nazywanego ramą, a co dopiero obliczyć jej wytrzymałość. To nie rama, a plątanina profili pospawana bez ładu i składu. Gdyby wyciąć połowę to i tak dałoby się jechać. Ciężka, bo zbudowana z najgorszej dostępnej stali rama. Równie dobrze można napisać, że jest obliczona nawet na turbinę gazową o mocy 10 MW.




„Rama zaprojektowana z wykorzystaniem programów CATIA i SolidWorks, powstała z elementów aluminiowych oraz z włókien węglowych, a także z rur z wysokowytrzymałej stali o zróżnicowanym przekroju. Nadwozie wykonane jest z kompozytów węglowych i kewlarowych.”




Oszustwo, bo rama nie widziała aluminium. Wysokowytrzymała stal i rury o zmiennym przekroju? Kolejna bzdura, bo to stalowe profile 40x60, 60x80, 80x80 o ściance 3-4mm. Owa stal to St2 i na mrozie lubi pękać. Radzimy więc nie sezonować tego VenoMobila pod chmurką (jak legendarnej Corvetty), bo na wiosnę "auto" będzie nie do poznania.




„Wszystkie elementy wykonane są ze skóry najwyższej jakości, delikatnie połyskującego aluminium i włókna węglowego.”




Ta skóra to zwykły skaj (przynajmniej w prototypie). W czasie wykonywania zdjęć nędznie zwisający, ale po małym retuszu sprzedany inwestorom (pod hasłem pierwszych nieoficjalnych zdjęć prototypu).




„Przód poprowadzony jest przy samej ziemi, co niezwykle poprawia właściwości aerodynamiczne. Dwa ogromne wloty powietrza sprawiają, że pęd powietrza utrzymuje samochód przy asfalcie, chłodząc jednocześnie rozgrzane hamulce.”




Nikt tak naprawdę nie wie jakie własności aerodynamiczne może mieć ten samochód. Nikt w spółce się jeszcze nad tym nie zastanawiał. Warto dodać, że wspomniane „wloty powietrza” to na obecnym etapie tylko atrapy. Tak więc nie trzymają samochodu przy asfalcie ani nie chłodzą hamulców.


Podsumowując: jest tak, że niektórzy kłamstwo nazywają kłamstwem. Inni, którym kłamstwo zbytnio weszło w krew, szukają zamienników, w tym przypadku znaleźli magiczny zlepek: „zabieg marketingowy”. Ten zabieg był tak realistyczny, że nawet twórca pomysłu – prezes Veno Automotive S.A. Łukasz Tomkiewicz - w to uwierzył.

Jak informują jego byli współpracownicy i podwładni, to właśnie on zlecał kopiowanie geometrii Lamborghini Reventona przy projektowaniu nadwozia. Zlecał także wykonywanie rysunków Venocara na podstawie zdjęć Reventona oraz kazał sobie kupić zdalnie sterowany model Reventona (!!!). Czym jeszcze zaskoczą nas menedżerowie z GK Veno?


PS1. Wkrótce zapraszamy na "fotoreportaż" z budowy superauta. Będzie ciekawie...
PS2. Osoby chętne to tłumaczenia tekstów bloga na język angielski lub niemiecki proszone są o kontakt: venowatch@gmail.com

21 komentarzy:

  1. czekam z niecierpliwością na fotoreportaż!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. więcej szacunku!Prezes VA wspólnie z genialnym
    projektantem w ciągu zaledwie 3 lat stworzyli już
    10-tą generację superauta Venocar evo 10.
    Będzie to pierwszy supersamochód robiący 4 slady!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczyna się robić ciekawie, z doświadczenia wiem, że jak ktoś desperacko zaczyna atakować spółkę wiem, że ma w tym cel.
    Myślę, że jeszcze trochę wytrwałości i w końcu doczekamy się premiery auta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha.. już przyjmowane są zapisy samobójców na pierwsze jazdy..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłym pracownikom jak widzę żal dupę ściska. Widocznie byli za ciency, aby doprowadzić do końca to co zaczęli. Brak umiejętności teraz nadrabiają pisaniem negatywnych komentarzy. Na szczęście są ludzie, którzy potrafią naprawić bezmyślność swoich poprzedników ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw muszą zgromadzić grupkę osób które pchną grata do przodu i to tak aby szpachla nie odpadła. Proponuję także zaznaczyć miejsca gdzie jest tektura aby nieumiejętnym pchaniem efektu nie popsuć.
    Poza tym jestem przekonany, że jeszcze nikt nigdy nie stworzył samochodu który mógłby konkurować z venocarem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpierw muszą zgromadzić grupkę osób które pchną grata do przodu i to tak aby szpachla nie odpadła. Proponuję także zaznaczyć miejsca gdzie jest tektura aby nieumiejętnym pchaniem efektu nie popsuć.
    Poza tym jestem przekonany, że jeszcze nikt nigdy nie stworzył samochodu który mógłby konkurować z venocarem.

    Mylisz się - w którymś z odcinków Jeimsa Bonda też mieli niewidzialne superauto

    OdpowiedzUsuń
  8. prosił bym autora o podanie jakichkolwiek dowodów na swoje twierdzenia, ale pewnie się nie doczekamy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten Blog zaczyna się robić coraz bardziej śmieszny

    OdpowiedzUsuń
  10. Wystarczą zeznania kilku pracowników którzy przygotowywali tekturowe elementy między innymi w drzwiach?
    Cała akcja miała miejsce tuż przed wizytą potencjalnego inwestora w budzie na Tarchominie. Ciekawe jak by się poczuł ten inwestor gdyby dowiedział się, że prezes VA chce go wydymać z kasy przy pomocy tektury?

    OdpowiedzUsuń
  11. W dniu 2010-10-11 podpisany został aneks między VENO S.A. oraz Heros Capital
    Limited dotyczący umowy sprzedaży przez VENO S.A. spółki ETD Sp. z o.o. zawartej w
    dniu 23 grudnia 2008 roku.
    Aneks obejmuje płatność gotówką kwoty

    ---200.000,00 PLN do dnia 31 marca 2011 roku---

    natomiast kwota w wysokości 420.000,00 PLN złotych zostanie uregulowana w ten
    sposób, iż Heros Capital Limited przeniesie na -VENO S.A. akcje wskazanej Spółki
    Akcyjnej, która ma w planach debiut na NewConnect lub GPW w pierwszym kwartale
    roku 2011. W przypadku nie wykonania powyższego zobowiązania w terminie do dnia
    30 czerwca 2011, Heros Capital Limited uiści tę kwotę złotych w gotówce do dnia 15
    lipca 2011. Płatność ta została zabezpieczona wekslem.

    W wyniku negocjacji z dwoma podmiotami Zarząd Emitenta dokonał w dniu 2010-10-26
    wyboru oferty i podpisał umowę sprzedaży wszystkich akcji Carbon Invest S.A., czyli
    13.989.776 (trzynaście milionów dziewięćset osiemdziesiąt dziewięć tysięcy
    siedemdziesiąt siedemdziesiąt sześć). Całkowita cena sprzedaży wyniosła 2.098.466,40
    zł (dwa miliony dziewięćdziesiąt osiem tysięcy czterysta sześćdziesiąt sześć złotych i
    40/100). Cena jednostkowa za akcję wyniosła 15 groszy. Zapłata w/w ceny nastąpi w
    następujący sposób:
    a) 30% ceny w terminie 7 dni od zawarcia Umowy (dostali 629 tyś. zł.),

    b) 35% ceny w terminie 6 miesięcy od daty zawarcia Umowy,---(jest to dzień 26kwiecień, gdzie mają dostać 734 tyś. zł.)---

    c) 35% ceny w terminie 12 miesięcy od daty zawarcia Umowy.
    Inwestycję tę należy zaliczyć do bardzo udanych, gdyż wykazała ona zysk na poziomie
    blisko 750 tys. zł czyli 34% (średnia cena zakupu akcji to 9 groszy, średnia cena
    sprzedaży 12 groszy).

    W dniu 2011-01-14 VENO S.A. sprzedała 4 tys. posiadanych akcji w spółce ABACAB NT
    (obecnie BLU ONE S.A.). Spółka zrealizowała na tej transakcji zysk w wysokości 62,5
    proc. w przeciągu 9 miesięcy. VENO S.A. pozostaje nadal akcjonariuszem BLU ONE i
    posiada w projekcie 16 tys. akcji, które zostały zakupione w kwietniu ub. r. po
    jednostkowej cenie 25 zł, a sprzedane w cenie 40 zł za jeden walor za gotówkę z
    terminem płatności 45 dni.
    ---Veno sprzedało 4tyś. akcji po 40 zł. co daje przychód ze sprzedaży 160 tyś. zł.-płatność ta powinna byc zrealizowana do dnia 28 lutego ,gdzie veno posiada jeszcze 16tyś. akcji---

    Dnia 2011-02-11 Emitent poinformował, iż ---zrealizował--- warunkową umowę zbycia akcji
    Spółki Oponix.pl S.A. (obecnie Motoricus S.A.). Po ziszczeniu się warunków
    przewidzianych w umowie, VENO S.A. dokonała sprzedaży 400.000 (czterysta tysięcy)
    akcji Spółki Oponix.pl S.A. po cenie 1,00 (jeden złoty) za akcję. Cena nabycia akcji
    wynosiła 0,50 PLN, co oznacza zysk z inwestycji w wysokości 100%.
    ---Veno posiada jeszcze 360 tyś. akcji dawniej oponix teraz motoricus---

    czekają nas dobre informacje a wy sprzedajecie akcje zamiast kupować.

    nawet autorzy Bloga nic nie piszą bo wiedzą co się święci i wolą milczeć, żeby nie stracić teraz wiarygodności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowy supercar ze SŁOWENII:
    http://moto.pl/MotoPL/1,88389,9226199,Shayton_Equilibrium___sila_rownowagi.html
    oczywiście nie może się równac z super mega hiciorem Veno. Co to, to nie.
    Tak na poważnie. Można??? Można!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowy supercar ze SŁOWENII:
    http://moto.pl/MotoPL/1,88389,9226199,Shayton_Equilibrium___sila_rownowagi.html
    oczywiście nie może się równac z super mega hiciorem Veno. Co to, to nie.
    Tak na poważnie. Można??? Można!


    co chcesz powiedzieć przez swoje można? - przeczytałeś chociaż co napisali w tym artykule? jak na razie uderzające podobieństwo do veno - ba tekturowe auto veno jest obecnie bardziej zaawansowane bo auto o którym tu mówisz to: na razie istnieje wyłącznie w wirtualnej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  14. widać,że Prezes VA postanowił winą za porażkę projektu postanowił obarczyć byłych pracowników a szczególnie jednego z nich-można sobie darować próbę określenia niekompetencji i ignorancji Prezesa-nie ma tylu przymiotników,ale bardzo łatwo można udowodnić oszustwa z jego strony dotyczące budowy samochodu.Najlepiej będzie jak premiera samochodu zostanie poprzedzona ukazaniem się galerii zdjęć obejmującej okres po powrocie samochodu z Anglii,poprzez kolejne zmiany aż do efektu końcowego.Szczególnie interesujące sa zdjęcia karoserii laminatowo-piankowo-kartonowej malowanej osobiście przez Prezesa.Są też prawdziwe perełki jak np wydechy(hit)oraz deska rozdzielcza osobiście obszytej dermą przez Prezesa.Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na skrzynie biegów"z obciętym korpusem,bo była za długa!i nie zmieściła się w obrysie karoserii!!!"Jeśli się komuś obrabia dupę to trzeba się liczyć z konsekwencjami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak jak pisałem wcześniej, w tym materiale wszystko się powtarza.

    Gazeta Parkiet

    VenoCar zadebiutuje w II kwartale 2011 r. ?

    Błażej Dowgielski 10-03-2011, ostatnia aktualizacja 10-03-2011 04:42

    Veno rusza na zakupy.
    W minionym roku notowana na NewConnect spółka sprzedała większość aktywów inwestycyjnych, w tym wszystkie posiadane akcje notowanego na NC Carbonu Invest i prawie cały pakiet akcji Motoricus.com.

    Teraz chce zarobione na tych transakcjach środki przeznaczyć na zakup akcji kilku spółek zmierzających na NewConnect. – W tym półroczu chcemy zainwestować w minimum pięć przedsięwzięć. W kręgu naszych zainteresowań znajdują się firmy m.in. z branży e-commerce i szeroko pojętych usług. Nie ma za to firm z branży motoryzacyjnej, z której się wywodzimy – mówi szefujący spółce Arkadiusz Kuich. Dodaje, że w żadnym z przypadków zaangażowanie Veno nie przekroczy 30 proc.

    Udziały w jednej z wymienionych spółek, warte 420 tys. zł, Veno ma otrzymać od dawnego dominującego akcjonariusza, Heros Capital, w ramach rozliczenia sprzedaży udziałów w spółce ETD. Dodatkowo Heros ma zapłacić 200 tys. zł w gotówce. – Jeszcze nie otrzymaliśmy gotówkowej części zapłaty za ETD, termin upływa z końcem marca – mówi Kuich. Najbardziej znanym projektem firmy z NewConnect jest realizowany poprzez spółkę zależną Veno Automotive (88,8 proc. jej kapitału kontroluje Veno) projekt samochodu sportowego nazywanego VenoCar.

    Premiera auta, kilkakrotnie już przesuwana, ma nastąpić w II kwartale 2011 r. – Liczymy też, że jeszcze w tym półroczu VA zadebiutuje na NewConnect – mówi Kuich. Zarobek Veno po czterech kwartałach 2010 r. wyniósł 1 mln zł przy 3,3 mln zł przychodów. Część wypracowanych w 2010 r. zysków to efekt konwersji wekslowego długu Veno Automotive wobec Veno na kapitał notowanej na NewConnect spółki.

    OdpowiedzUsuń
  16. za mojej kadencji w tej śmiesznej firmie Łukasz
    Tomkiewicz opowiadał wszystkim o wnętrzu venocara który będzie wyłożony "łososiowym carbonem"{chodziło o kolor)
    czy słyszał ktoś o takim cudzie?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja myślę, że za twojej kadencji wszyscy byli w piaskownicy, tylko teraz jast taka różnica, że Ty nadal w niej jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten numer z Anglią też jest zabawny. Spakowany w częściach faktycznie Venotrup pojechał do Anglii, ale tylko po to aby po kilku miesiącach wrócić bez najmniejszych nawet zmian. Większość paczek nie została tam nawet rozpakowana. Podejrzewam, że kolesie po rozpakowaniu stwierdzili, że to COŚ mocno różni się od tego co deklarował Łukasz Tomkiewicz. Po prostu nie chcieli się do tego dotykać.
    Kilkumiesięczne opóźnienie Tomkiewicz i Kuich tłumaczyli "transferem technologii" z firmy Stealth. Bzdura. Anglicy i Blumerang nie chcieli mieć nic wspólnego z Łukaszem Tomkiewiczem z Bożej łaski projektantem. Uważali go za buca, a on każdym swoim wystąpieniem to potwierdzał.

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest fajny kawałek:
    "Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na skrzynie biegów"z obciętym korpusem,bo była za długa!i nie zmieściła się w obrysie karoserii!!!"
    Pisał go zapewne wybitny znawca w dziedzinie mechaniki :))))
    Niby po co mieli wstawiać obciętą skrzynię biegów?
    Mogliby przecież jej nie wkładać wogóle.
    Zanim odpowiesz to ci podpowiem tak się robi np gdy skrzynia jest z napędem na cztery kołą i demontuje się moduł tego dodatkowego napędu .

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten wyśmiewany przez was Łukasz Tomkiewicz prędzej pokaże venocar niż Blumerang wprowadzi na NC swój alternatywny projekt czyli B7

    OdpowiedzUsuń
  21. Różnica jest zasadnicza: Venocar to kupa złomu i to niezależnie od tego jaki lakier będzie to przykrywał. B7 to realny, istniejący i sprawdzony projekt.

    OdpowiedzUsuń