piątek, 27 stycznia 2012

Pokaż kotku, co masz w środku

Dotarły do nas ciekawe informacje dotyczące technicznych szczegółów supercara. Tych prawdziwych szczegółów, a nie wyimaginowanych podawanych na stronie Arrinery (te narazie trzeba traktować jako zabieg marketingowy). Informacje pochodzą od osób bezpośrednio pracujących przy prototypie, więc nie mamy powodów by im nie wierzyć. 

W końcu, to że nie zapłacono wielu osobom za kilka miesięcy pracy, źle o nich nie świadczy (ot, zaufali prezesowi, że będzie zapłacone). Powinni się tu wstydzić i tłumaczyć "bądź, co bądź prezesi spółki tworzącej pierwszy polski supersamochód" (cytat z pamięci tłumaczący dlaczego Arrinera musi leasingować auto kupione za prawie 200.000 PLN).

Otóż jak się okazuje w prototypie Arrinery nie ma silnika od Corvetty, jak podają obaj prezesi. Wsadzono tam silnik wyciągnięty z Audi. Używane Audi kombi zakupiono za ok. 30.000 PLN. Poza tym z tegoż Audi użyto zawieszenia, zapewne także skrzyni biegów, no i oczywiście zegary.

Co ciekawe zrezygnowano z przechowywania samochodu na warszawskim Tarchominie. Obecnie auto jest w Kobyłce pod Warszawą w wynajętym garażu. Może wkrótce podamy dokładny adres i wybierzemy się w odwiedziny?

Auto oczywiście stoi w całości, bo nic się z nim nie dzieje. Nie dziwi więc, że zwolniono wszystkich pracowników. A raczej pożegnano się z nimi, bo zwolnić można kogoś, kogo się zatrudnia. Dwie osoby, które rzekomo są nowym nabytkiem pracowały przy aucie wcześniej. Po prostu teraz zatrudnieni są w zgodzie z prawem pracy.

Tyle świeżutkich informacji z racji posuchy ze strony spółek... 

  

19 komentarzy:

  1. Nie macie powodów by nie wierzyć ?? - A czy konflikt między obiema stronami to niewystarczający powód do tego by nie ufać donosicielowi który chce dokopać spółce ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież to łatwo sprawdzić.
    Prezes pokazuje auto w garażu w Kobyłce i patrzymy jaki ma silnik i zawieszenie. Proste..co..?
    Chyba, że to jakiś problem..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli rzeczywiście jest rama od Audi i silnik teraz wciśnięte w skorupę, to jest dla mnie dowód że oryginalna pojechała do Nobla

    Jak pokazali filmy z jeżdżącą Arrinerą, na 100% byl w środku LS9, wyraźnie słychać było
    jego dźwięk.

    Gracie inwestorom giełdowym na nerwach kacapy, manipulujecie informacjami - w końcu się doigracie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A byly Dwa egzepmplarze..? Nie bądż smieszny..

      Jesteście jak blachary , nie obrażając Blacharzy bo to dobry zawód. Podniecacie się byle g..

      Usuń
  4. Skoro masz takie dojścia do informacji, to może byś tak łaskawie podał RZETELNIE, jaki jest powód tego że w tej chwili siedzi tam silnik
    od audi ? Takie lakoniczne informacje wiesz gdzie możesz sobie wsadzić....

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe ilu przydupasów opłaca Arrinera,żeby pisali takie brednie.Kto normalny widział,żeby jakakolwiek firma zbudowała kosztem 3 mln PLN supersamochód i chowała go przed wszystkimi?pokazali ten samochód tak jak pokazuje się samochody np na targach?maska była otwarta?a może drzwi?a może samochód mogli zobaczyć ludzie z branży,np dziennikarze motoryzacyjni?
    głupie przydupasy-jesteście jeszcze głupsi niż wasi mocodawcy.

    OdpowiedzUsuń
  6. To co wypisuje sracz też można uznać za brednie. Albo NIECH PISZE RZETELNIE !!!! albo niech spierdala na drzewo. Jak już miał kontakt z gościem który pracował przy projekcie, to doskonale wie dlaczego jest tam teraz inny silnik i zawieszenie. Ale ponieważ wytłumaczenie było by logiczne i rozwiało WĄTPLIWOŚCI które ON DODATKOWO CHCE WPROWADZIĆ, nie zamierza tego podać. To jest chamski styl grania ludziom na nerwach, nie gorszy niż prezesa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty wenosraczowy śmieszny kłamco, wystarczy wysłuchać co mówi Tomkiewicz w wywiadzie na prezentacji prototypu samochodu - mówi że ten samochód, nie ma takich osiągów jak BĘDZIE miała wersja produkcyjna. O silniku z Vetty też mówi w czasie PRZYSZŁYM.
    I teraz najlepsze - o silniku z Audi przystosowanym do prototypu (moc coś koło 300 koni) czytałem w artykule prasowym (miesięcznik poświęcony projektowaniu w cad itp)już w 2009 roku i jakoś nikt z tego nie robił sensacji. A ty teraz z tym wyjeżdżasz jako sensacją, że ty się dowiedziałeś żalosny mały człowieczku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę każdy kto ceni obiektywną informację niech sobie wejdzie pod link poniżej i poczyta na stronie 30 o silniku z Audi w prototypie - a napisano to bez żadnych emocji... w 2009 roku. Ponadto Tomkieiwcz wyraźnie mówił w wywiadzie na premierze, że super osiągi i silnik z Corvetty będą dopiero w wersji produkcyjnej!

    http://www.cadblog.pl/archiwum/CADblogpl_nr_2(3)_2009_HQ.pdf

    Autor Wenowatch to kłamca i mitoman - przedstawia jawną jak widać informację jako swoje odkrycie, sprawę rzekomo ukrywaną przez Veno, którą on rozwikłał dzięki swoim wspaniałym źródłom. Nie wierzcie temu pajacowi. Już w maju ubiegłego roku sporo ludzi straciło przez niego kasę, wychodząc z akcji Veno parę dni przed przed premierą, pod wpływem lektury jego wenołoczowej nachalnej propagandy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Łukasz"różowa koszula" i jego przydupasy mają rację-administratorze bloga,daj spokój,masz do czynienia z geniuszem-na filmie słychać już teraz dźwięk silnika,którego tam jeszcze nie ma,ale będzie i samochód sam wie jaki dźwięk ma wydawać.Jak można wątpić w ten projekt-przecież tam nawet przyciski są "laserowo wycięte"!!!szok.Zaczyna się powolny upadek światowej motoryzacji na samą myśl o geniuszu Arrinery-Saab i Spyker już odpadli...Nadchodzi zagłada.
    PS.Nawet chińczycy się poddali-mieli robić biznes z Veno,ale nie sprostali supertechnologii.Trzeba pozwolić frajerom,golić jeszcze większych frajerów-to cud ale tacy jeszcze są..Alleluja

    OdpowiedzUsuń
  10. a co ty cytujesz cos spzed 3 lat, wtedy prezes mowil, ze auto bedzie gotowe w 2010 roku. 3 lata temu oglosili tez sprzedaz. nie kompromituj sie. od zawsze bylo wiadomo ze tam ma byc silnik corvetty

    poza tym przepraszam - na co poszlo 3.000.000 PLN ????????????

    skoro tam jest pod lakierem szrot a nie supercar !!!!????

    NO TAK, W SUMIE TO NIEWAŻNE PANOWIE SPECJALIŚCI. TO TYLKO SILNIK. TO NIC NIE WAŻNEGO W SAMOCHODZIE. A SAMOCHÓD TO TYLKO PROTOTYP. CZYLI WG DEFINICJI MODEL JAK NAJLEPIEJ ODPOWIADAJĄCY PRODUKTOWI F_I_N_A_L_N_E_M_U

    OdpowiedzUsuń
  11. Telewizja kłamie!

    A w niej... jąkający się prezes...

    Do 100 km/h przyśpiesza w 3,3 sekundy. Sylwetką przypomina lamborghini, a pod maską ma ____ośmiocylindrowy___ silnik

    http://www.tvp.info/informacje/technologie/auto-z-polski-zachwyca-predkoscia/501971/auto-z-polski/5020014

    No chyba, że ktoś wprowadzić redaktorzynów w błąd.. Kto?

    OdpowiedzUsuń
  12. Redaktorzyny samie siebie wprowadzają w błąd. Przypomnę tylko jak jakiś czas temu znany polski serwis www zamieścił sensacyjny artykuł o ...gruzińskim supersamochodzie. Podane źródło kierowało na amerykański portal, gdzie stało napisane jak byk, że samochód robi firma ze stanu Georgia. A co do Arrinery to już w zeszłym roku wszystkie portale i blogi zagraniczne krzyczały "Arrinera ready for production", nartomiast wiele polskich przedrukowywało bezkrytycznie te bzdety jakby nie mieli miarodajnych informacji w Polsce - jak widać skala lenistwa i kretynizmu wśród pracujących w mediach jest porażająca.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kluczowe fragmenty wypowiedzi Tomkiewicza - kompromitacja wenołocza

    http://www.youtube.com/watch?v=G36AntlW2Z0

    fragment 1: od 4:02 do 4:38
    fragment 2: od 5:49 do 6:06

    Sprawa jest jasna, Tomkiewicz potwierdza, że prototyp nie będzie oferował tak dobrych osiągów jak wersja dla klientów sygnowana przez Noble'a. O silniku z Vetty zarówno dziennikarz jak i Tomkieiwcz mówią w czasie przyszłym.

    Dobitny dowód kolejnej kompromitacji wenołocza w najnowszym wpisie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Charger nie kompromituj się proszę... Może przytoczył dokładne minuty komunikatu, że od 2010 roku auto już dawno jest w sprzedaży?

    A może przytoczył prostą definicję prototypu? Na przykład korzystając ze słownika języka polskiego?

    "PROTOTYP" - pierwszy wykonany według dokumentacji model maszyny lub urządzenia, stanowiący podstawę do dalszej produkcji

    Rozumiem, że to COŚ jest PROTOTYPEM :-))))))))))) Zapytaj spółkę ile to COŚ kosztowało :-DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najlepiej weź chłopie jedz do Kobyłki czy gdzie tam jest ten, tfu..Prototyp i sam sobie zobacz , jesli się znasz cokolwiek na tego typu konstrukcjach.
      Ile jeszcze zorientowani muszą tu napisać by akcjonariusze przejrzeli, ze zostali zwyczajnie oszukani i to z premedytacją..?

      Usuń
  15. Nie kompromituj się Robercik, te testy o prototypie czy rozpoczęciu sprzedaży są równie "świeżutkie" jak informacje w komentowanym wpisie. Po 3 latach muszą mocno pachnieć świeżością. Chcesz coś koniecznie świeżutkiego napisać łosiu to rusz dupę i odwiedź parę miejsc w Warszawie, bo masz blisko. Gdzie jest ta nowa siedziba - hala 500m2? Nie ciekawi cię to? Może wcale jej nie ma? Będziesz miał świetną pożywkę. Potrafisz tylko baranie pisać skargi gdzie się da, albo wydać parę funtów na raport z netu, albo robić sensację z rzeczy opisanych przez innych parę lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydali trzy bańki i co mamy?

    Ramę z materiałów godnych przystanku autobusowego.
    Silnik z używanego Audi kombi.
    Zawieszenie,inne wnętrzności i zegary z Audi.
    Przyciski laserowo wycinane.
    Nadwozie do wymiany.
    W zasadzie wszystko do wymiany.
    To gdzie te trzy bańki?

    Coś mi się wydaje, że ktoś kogoś ordynarnie dyma emitując bezwartościowe papiery, a samochód to tylko nic nie warta zanęta.
    Zresztą po co się spieszyć? Projekt trwa już cztery lata, daje pracę prezesowi i Tomkiewiczom. Nie na rękę jest im zakończenie projektu, który będąc złomem, nie ma szans na produkcję.
    Kuich! Ten numer i twoje nazwisko na zawsze przejdzie do historii polskiej giełdy i polskiej motoryzacji.
    Tylko co ty dzieciom powiesz?

    OdpowiedzUsuń
  17. Biorąc pod uwagę liczbę zmian nadwozia i popełniane błędy to te trzy bańki mogli spokojnie wydać na elementy karbonowe, projekty, robociznę itd

    OdpowiedzUsuń