sobota, 29 października 2011

Kuich i Tomkiewicz znaleźli inwestora!

No to dopięli swego i pójdzie nam w pięty. Jest inwestor - z Ameryki! Miliony dolarów już pewne, a skrzynki mailowe zapełnione...  W kolejce do przejęcia czekają inne firmy. Proszę czytać najnowsze wiadomości z "Pulsu Biznesu":

(...) podpisał porozumienie z inwestorem, o którym na razie wiadomo tylko tyle, że jest amerykańską instytucją finansową. Transakcja zostanie sfinalizowana do końca kwietnia, a jej wartość wyniesie prawdopodobnie około 15 mln zł.

Prowadzimy negocjacje z kilkoma firmami z kraju i z zagranicy, które dofinansują spółkę. Są to firmy zarówno z branży internetowej, jak i inwestorzy finansowi — mówił (...) Arkadiusz Kuich.

— Do momentu podpisania ostatecznej umowy obowiązuje nas klauzula poufności. Mogę jedynie zapewnić, że zaufał nam poważny partner, za którym stoją m.in. duże fundusze inwestycyjne — mówi Marek Tomkiewicz, wiceprezes i dyrektor zarządzający

Firma planuje jeszcze w tym roku dokonanie kilku akwizycji.

— Rozmawiamy z siedmioma firmami. W grę wchodzą gracze dysponujący gotowymi rozwiązaniami w zakresie oprogramowania, platform e-commerce lub też firmy dysponujące po prostu dobrą bazą klientów. Trudno na tym etapie prognozować, ile wydamy na ten cel. Sądzę, że w tym roku będzie to kilka milionów złotych — tłumaczy Marek Tomkiewicz.

No dobrze, może sensacyjne wiadomości nie są najnowsze, ale za to jak znajomo brzmiące. Dotyczą też nie Veno czy Arrinery, ale spółki Internet Idea. A co wydarzyło się kilka miesięcy później? Zajrzyjmy w archiwum Gazety Wyborczej:

Internet Idea wnosi o upadłość
Internet Idea, spółka prowadząca portal YoYo.pl, złożyła do sądu wniosek o upadłość. Firmie skończyły się pieniądze (...)


Na koniec pytanie za sto punktów: czy jeśli w 2001 roku istniałby rynek NewConnect, to spółce również skończyłyby się pieniądze na prowadzenie nierentownego biznesu czy jednak udałoby się pociągnąć jeszcze kilka lat (kosztem produkowania akcji)?

   

7 komentarzy:

  1. Banalnie jest pisać, że tradycyjnie manipulujecie i oszukujecie.
    Dlatego nie komentując waszego artykułu podam, że informacje o rozmowach z inwestorem wg waszego źródła spółka prowadziła w 2000 roku we kwietniu i z tego co widzę sfinalizowali je w tym samym miesiącu. 
    http://www.computerworld.pl/news/521/STGroup.kupuje.portal.YoYo.html
    Faktycznie na wiele milionów złotych.
    Natomiast informacja o upadłości Yoyo to już koniec 2001 czyli wydażenia i skutki tych wydażeń czyli 11/09/2001 
    Wystarczy porównać wasze doniesienia z faktami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli rozumiem, że jednak YOYO to był jednak sukces?
    Ciekawe ile takich "sukcesów" mają na swoim koncie od 2001 roku? Ciekawe też czy rynek odbiera te "sukcesy" tak samo jak nibyprezes Kuich o kwalifikacjach blokowego ciecia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy i tak podejmuje własną decyzję. Ale najgłupszy argument dotyczy tego, że nie można krytykować spółki publicznej za to co robi :)

    Rozumiem, że recenzować aktorów moga tylko i wyłącznie aktorzy (i to tylko ci co coś osiągnęli).

    Recenzować i oceniać sportowców powinni tylko sportowcy (najlepiej ci z medalami olimpijskimi).

    A złodzei powinni opiniować tylko i wyłączenie inni złodzieje (najlepiej recydywiści).

    ŚWIETNA LOGIKA. ACZKOLWIEK NONSENSOWNA!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że zarząd Veno usprawiedliwia się na znienawidzonym blogu. Może napiszesz Kuich o swoich sukcesach w spółce Plas i ETD?
    Że też nie zrobili cię prezesem NBP z takimi kwalifikacjami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hau hau hau pieski

    OdpowiedzUsuń
  6. Będziesz szczekał baranim głosem jak ci kasa z emisji nie wpadnie.
    Wtedy pośmiejemy się wszyscy z kolejnego kuichowego sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  7. to są mistrzowie świata ten cały kuich i pan t-cośtam

    Oni by nawet kisok ruchu zbankrutowali , zobaczycie samochód, który nadaje się na sprzedaż jak świnia niebo

    OdpowiedzUsuń