sobota, 20 sierpnia 2011

Fenix Automotive Ltd. - to my jednak podziękujemy...

Wybraliśmy się do Anglii sprawdzić, jaką wartość przedstawia potencjalny nabytek GK Veno, czyli Fenix Automotive Ltd. Sprawa jest o tyle ciekawa i ważna, że zakup tej firmy będzie najprawdopodobniej finansowany rękami akcjonariuszy Veno i AA. 

No to pojechaliśmy poszukać Feniksa. To w końcu podobno ma być jakaś poważna firma... Bo wielkie nazwisko, bo supersamochody, bo nietuzinkowy majątek samej spółki (wynikający choćby z wartości mitycznych supercarów). Jak w większości naszych publikacji, na potwierdzenie faktów, zamieszczamy fotokopię najciekawszych dokumentów.

Informacje o samej spółce pochodzą z raportów z kwietnia 2011 roku.


Pierwsza ciekawostka. Jak się okazuje kapitał zakładowy Fenix Automotive Ltd. wynosi... 1.000 funtów. Tak, to nie jest pomyłka. Co ciekawe, spółka z tak niskim kapitałem nie mogłaby być założona w Polsce, gdzie dolny próg dla spólki z o.o. wynosi 5.000 zł, czyli powyżej 1.000 funtów. 

Warto pamiętać o wielkości kapitału zakładowego w kontekście ewentualnych roszczeń, bo tylko do tej kwoty spółka odpowiada za swoje zobowiązania. A z krótkiej historii GK Veno pamiętamy już nie jedne wierzytelności uznano za "nie do odzyskania".


Co ciekawe, słynny pan Lee Noble nie posiada wszystkich udziałów w spółce. Nie posiada on nawet pakietu większościowego. Fenix Automotive Ltd. ma dwóch wspólników po 50%, po 500 funtów każdy. 


Kolejne dane dotyczące firmy są jeszcze ciekawsze, bo dotyczą wyników finansowych i ogólnej kondycji finansowej spółki. Najnowsze upublicznione przez Feniksa dane pochodzą z czerwca 2010 roku i dotyczą roku obrotowego 2009. (wyróżnienie specjalnie dla tych wszystkich, którzy uważają, że manipulujemy, bo odpowiednio wielkimi literami nie piszemy to... co napisaliśmy :)


Wartość księgowa netto spółki... 555 funtów.

 Kapitał własny spółki... minus 26.148 funtów

Jak widać spółka miała wierzytelności (skąd my to znamy). Ile jest winna i komu wyjaśnia dodatkowa notka. Okazuje się, że drugi ze współników pożyczył jej 30.000 funtów. Na dzień powyższego raportu pieniądze nie zostały przez spółkę oddane pożyczkodawcy.


Z powyższego wynika jeszcze jedna ciekawa sprawa. Pan Lee Noble jest winien spółce 500 funtów (prawdopodobnie chodzi o opłacenie własnych udziałów w spółce). Wygląda na to, że legenda wokół tego projektanta to jedno, a rzeczywistość i sukces finansowowy to drugie...

Prosimy wyciągnąć z powyższego wnioski wedle osobistych przemyśleń i kalkulacji. Każdy ma prawo do własnych decyzji, a my tylko prezentujemy fakty takimi jakie są. Fakty, o których solidarnie wszyscy w spółkach GK Veno milczą.

PS. Nasza wycieczka do Anglii była oczywiście wirtualna. Koszt: 5 funtów. Tyle kosztuje zdobycie podstawowej wiedzy, która wystarcza za ocenę potencjalnej inwestycji.

PS2. Wkrótce udowonimy, że na superautach mogą zarobić tylko najwięksi o ugruntowanej pozycji. Oczywiście posiłkując się dokumentami, a nie domysłami. Najpierw liczy się marka, a potem nazwisko i pasja...
 

13 komentarzy:

  1. I znowu albo manipulacja albo niekompetencja piszącego bloga. Jedyne co wynika z tej dokumentacji to fakt że mamy tutaj coś w rodzaju naszej polskiej spółki komandytowej. Lee Noble daje swoją wiedzę i pracę, a jego wspólnik inwestuje gotówkę w rozwój przedsięwzięcia. 30k funtów to naprawdę niewielkie pieniądze...

    OdpowiedzUsuń
  2. W manipulacji Kuich jest niedościgły. Przykładów z przeszłości mamy dużo. Sprzedawano głodne kawałki o tym jakoby Noble od miesięcy współpracował z Veno. Okazało się, że poprosił o dach. Potem słyszeliśmy już o produkcji aut Arrinera w RPA. Jeszcze później o budowie podwozia. A za chwilę okaże się, że jedyne co zostanie to dopisek BAJLINOBL. Swoją drogą wyszła fajna nazwa nowej fury Veno.

    Lee Noble to fantastyczny konstruktor, ale niekoniecznie musi to iść w parze z umiejętnością prowadzenia biznesu. Kuich z Tomkiewiczem kupią udziały w Fenixie za 500 funciaków. Tylko co ma z tego wyniknąć?
    Co powstanie z połączenia motoryzacyjnego geniusza (Noble), technicznego ignoranta (Tomkiewicz) i biznesowego słupa (Kuich). Odpowiedzcie sobie sami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak przelewać z pustego w puste yo ONI są mistrzami.

    Ta całą GK V jest funta kłaków nie warta, nie mają nic co przedstawiało by jakąkolwiek wartość.
    Cały ten samochód - kitkar nna ramie stalowej szumnie nazywany prototypem co to nawet nie zrobiono na nim pół testu prędkości (kto wie może by się rozleciał) i Kuich piszący że prototypy to nie są do testów / Wersja produkcyjna już tak , nawet jak powstanie (w co wątpie) to i tak nikt jej nie kupi. Tomczykiweicz to gwarantuje.

    Jak nie kupują spółkę ABCcośtam za grubą kasę - spółkę co to strony nie ma , ale ma potencjał (jak każda ) to feniksa LTD (końcówka najważniejsza) co ma wartośc 2500 tyś zł.
    Ludzie wy się obudźcie i przestańcie finansować tych .... (tu każdy może wstawić co chce)

    PS
    wypowiedzi pana nowaka na formu PB dają do myślenia. Grunt się pali pod nogami.

    OdpowiedzUsuń
  4. ma wartośc 2500 tyś zł - widac, ze prawidlowo oceniles wartosc firmy. Tak duza i znana firma ma mniej wiecej taką wartość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prototyp – ścisłe odwzorowanie zaprojektowanego wyrobu zgodnie z dokumentacją. Służy jako wzorzec doświadczalny, odtwarzający pełny zakres funkcjonalny wyrobu w celu weryfikacji poprawności opracowań teoretycznych dla danej konstrukcji. Jest charakterystyczny dla produkcji seryjnej i masowej. Badania prototypu i jego elementów składowych przeprowadza się w warunkach maksymalnie zbliżonych do warunków produkcyjnych i eksploatacyjnych. Prototypy wirtualne tworzone dzięki programom komputerowym umożliwiają wprowadzenie zmian i poprawek bez konieczności budowy kolejnego prototypu.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Prototyp

    Oni nazywają ten przypudrowany złom na profilach budowalnych prototypem. To jawne kłamstwo i nadużycie... Ale sa tacy, którzy wierzą, że to PROTOTYP :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Visitor - Investor22 sierpnia 2011 16:18

    Amazes me extremely high tolerance board New Connect. You do not need to be an expert to determine the type of company Veno is blown to squeeze equity from naive investors.
    NC and WSE do not see it? After successful scams thieves tend to more scams. Absolute inconsistency rates supported by hundreds of profit gives rise to this type of activity.
    And it endorses the WSE.

    OdpowiedzUsuń
  7. http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/De/de.etc.fahrzeug.auto/2011-08/msg00553.html

    " Polak potrafi"
    Niemcy maja niezły ubaw kiedy Polacy specjalnie tłumacza jakieś rewelacje aby skompromitować innych Polaków w oczach Niemców.
    Nie myślałem, ze tak nisko upadną twórcy venowatcha.
    Stopień ich zaślepienia oraz nienawiści osiąga żenujące poziomy.
    I pomyśleć, że to wszystko dla dobra akcjonariuszy Veno.
    Najważniejsze aby Arrinerze nic się nie udało wtedy twórcy venowatcha osiągną sukces.
    Ich sukces porażką akcjonariuszy Veno!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny raz venowatch publikuje nieprawdziwe informacje.
    Czytajcie dalej pseudo informacje zakompleksionego człowieka.

    Ps: Pozew zbiorowy już w drodze.

    OdpowiedzUsuń
  9. wartość księgowa z 2009 roku... Venowatchowi już dziękujemy..

    OdpowiedzUsuń
  10. obecnie wartość Feniksa jest znacznie wyższa

    OdpowiedzUsuń
  11. ARRINERA - NAJWIĘKSZE OSZUSTWO POLSKIEJ MOTORYZACJI23 sierpnia 2011 11:02

    "obecnie wartość Feniksa jest znacznie wyższa"

    Tak? Dużo wyższa? 1500funciaków? A jakie ma zadłużenie?
    Pozew zbiorowy. Dobre sobie. Wylałoby się tyle gówna z tego Veno, że to prezesom najbardziej zależy obecnie na tym żeby żadnego pozwu nie było.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam prośbę o tytuowanie postów zgodnie z ich zawartością, a więc według stanu na 2009 rok...

    to zmnienia postać rzeczy, Panowie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Po prostu niektórzy gdy widzą złodzieja to o tym otwarcie mówią i tak robi Venowatch. Inni wolą niczego nie widzieć lub na tym zarabiać.
    Ale złodziej pozostanie złodziejem nawet gdy nosi garnitur i każe do siebie mówić "prezesie".
    Arrinera to wielkie oszustwo i im wyżej zajdzie z tym większym hukiem spadnie i bardziej śmierdzącym gównem nas Polaków ochlapie. Odpowiedzialnych za to będzie dwóch prezesów plus szara eminencja w postaci starszego brata. I tym razem świat ponownie dostanie sygnał że polacy potrafią albo samochody kraść albo kraść na "supersamochód" co właśnie dzieje się na New Connect. A prezesi będą to mieli w dupie, podliczą tylko zarobioną przez słupy kasę i wejdą w "nowy projekt".

    OdpowiedzUsuń