poniedziałek, 21 czerwca 2010

Super-bajka o super-aucie, cz. 5

Nie dalej jak wczoraj napisaliśmy o tym, że stawiamy odważną, choć naszym zdaniem łatwą do przewidzenia, tezę - sukces finansowy z tytułu super-auta przyjdzie wtedy, jeśli uda się emisja Veno Automotive SA.

Jakbyśmy wiedzieli więcej... A my tylko znamy mechanizm działania tego biznesu. Z dzisiejszego artykułu dowiadujemy się bowiem od prezesa Łukasza Tomkiewicza, że auto potrzebuje czasu i pieniędzy. Bagatela - kilka milionów złotych.

A gdzie jest samochód? Podobno po prawej stronie Wisły. Potrzebuje jeszcze czasu i pieniędzy.

— Do tej pory zainwestowaliśmy w projekt 1,3 mln zł, a na jego dokończenie wyłożymy jeszcze 300-400 tys. zł. Na przełomie 2010 i 2011 r. planujemy wprowadzić firmę na NewConnect i pozyskać w ofercie kilka milionów złotych. To pozwoli nam uruchomić produkcję seryjną — zapowiada Łukasz Tomkiewicz.

Czas? - A dwa lata od obiecanej premiery supercara?
Pieniądze? - A wcześniejsze zrealizowane emisje?
 

7 komentarzy:

  1. znów ten pajac gada o produkcji seryjnej, uśmiać się można do łez.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do łez już niedługo śmiać się będą twórcy bloga...pomogę im w tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże znów te same pierdoły. Auta pewnie nie będzie ale błagam o konkretne zarzuty i fakty. Odgrzewanie zaczyna stawać się czerstwe i trudno strawne.

    OdpowiedzUsuń
  4. precież chodzi o to, że wezmą kasę z emisji, mówiąc kolokwialnie rozkradną skutecznie pod obietnice i powiedzą.."cóż, nie udało się".

    OdpowiedzUsuń
  5. Manipulujecie faktami!
    Przeczytajcie dokładnie ten artykuł

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrząc z boku, to jestem ciekaw finału sprawy. Z jednej strony nie do końca jasna, moim zdaniem, sytuacja z projektem VENO, a z drugiej anonimowy atak na firmę. Mam za sobą "doświadczenia" z Petrolem i zastanawiam się nad tym jak długo jeszcze rynek będzie tolerował takie sytuacje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli pierwszą sztukę robią już trzeci rok to ile będzie trwało wykonanie serii 10 sztuk?
    A co do bloga to nie dziwię się, że traktuje o jednej spółce, mają złe doświadczenia to piszą, niby dlaczego mieliby zajmować się wszystkimi? Od tego jest chyba KNF i prokuratura.

    OdpowiedzUsuń