niedziela, 20 lutego 2011

WUT Racing, czyli jak buduje się prototyp

WUT (Warsaw University of Technology) Racing  to zespół ponad 30 studentów Politechniki Warszawskiej i Szkoły Głównej Handlowej. Jesteśmy członkami 4 różnych kół naukowych.

Celem zespołu jest udział w międzynarodowym konkursie Formula Student w 2011 roku. Formula Student to największy i najbardziej prestiżowy z konkursów studenckich organizowanych przez Society of Automotive Engineers International (Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacji), które istnieje od 1905r. W każdej edycji konkursu bierze udział ponad 100 ekip z całego świata.

(...)

WUT Racing tworzą osoby, dla których ważny jest nie tylko wynik, ale też sama idea konkursu, która promuje młodych, ambitnych ludzi. Dzięki połączeniu wiedzy technicznej (Politechnika Warszawska) z biznesową (Szkoła Główna Handlowa) z sukcesem realizujemy kolejne etapy projektu.


Gratulujemy wszystkim odwagi i życzymy powodzenia! Od razu widać w pełni profesjonalne podejście do tematu. Przede wszystkim imponować może znakomite podejście organizacyjne oraz - co oczywiste - wykorzystanie wiedzy w poszczególnych obszarach skomplikowanego projektu budowy prototypu. Zero amatorki. 

Może to szokujące dla osób śledzących budowę VenoAuta, ale prototyp bolidu F1 ma kosztować 5x mniej od tego, co już wydało Veno (!!!) z kieszeni swoich akcjonariuszy. No tak, ale przy okazji projektu, nikt nie dorobi się nowego autka czy domu oraz nie zrobi kilku innych "wałków".




Chłopcy z Veno Automotive S.A. - mamy proste pytania - kto u Was zajmuje się (tak bardzo ważnymi w superautach) sprawami jak: aerodynamika, elektronika, rama, napęd, zawieszenie, wnętrze, wyposażenie? Przecież musi być jakiś zespół, żeby to odniosło jakikolwiek sukces. Można prosić o parę nazwisk oraz wykształcenie kierunkowe tych ludzi? A może wszystkim zajmuje się jakiś samozwańczy szef, który z pasji do aut wszystko wymyśla i potem każe to wdrażać, nawet jeśli wszyscy obok się śmieją (często na podstawie oglądania modeli RC)?

To muszą być tylko plotki i pomówienia ludzi, którzy pracowali w spółkach GK Veno S.A. Dlatego prosimy o podanie jak to jest u Was. Chętnie poznamy zespół, który buduje pierwszy polski supercar. W jakich kołach naukowych działali lub działają? Jakie odnieśli sukcesy w swoich dziedzinach? W jakich projektach brali udział do tej pory? Jakie projekty komercyjnie wykonali?

Dlaczego są aż tak drodzy? 1.500.000 PLN... A auto jeszcze nie gotowe. Sporo - pewnie zespół z VA musi być kilka razy większy i o wiele bardziej doświadczony od WUT Racing.


17 komentarzy:

  1. Gratuluję polskim studentom pomysłu i życzę sukcesów.
    Jednak zastanawia mnie po co takie zespoły jak Mclaren, Honda, BMW, Ferrari wydają setki milionów dolarów skoro mogliby to robić za tak małe pieniądze.
    Zapewne Venowatch zna odpowiedź dlatego też oczekuję na nią z dużą niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  2. Znamy odpowiedź na Twoje rozumowanie.

    Veno wydaje miliony (narazie złotych), bo jest taką samą marką jak Mclaren, BMW czy Ferrari ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, a budowanie amatorskiego bolidu o osiagach ponizej Formuły 3 to to samo co konstruuowanei auta. Ha ha ha Niech żyje ciemnogród

    OdpowiedzUsuń
  4. Wy nadal nie rozumiecie?
    Venowatch działa na zlecenie samochodowych gigantów którzy trzęsą portkami na wieść że w szopie przy polnej drodze domorosły spec od wszystkiego (ałerodynamika, wytrzymałość materiałuf, tehnologia, stylystyka, napędy, elektronika, markieting i wiele wiele innych)- Łukasz Tomkiewicz buduje YOYO na czterech kołach które zakasuje wszystkich.
    Tylko miliony śmierdzących dolarów wydanych na szkalowanie dobrego imienia i kłody do rzucania pod nogi sprawiają, że superyoyo jeszcze nie jeździ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że Veno wbrew temu co próbujecie udowodnić jest bliższe kosztowo prawdy o nakładach jakie trzeba ponieść na taki projekt niż nasi skondinąd wspaniali studenci.
    Dziwi mnie również dlaczego manipulujecie faktami porówując te dwa rózne projekty.
    Nie uwzględniacie kosztu pracy zespołu 30-osobowego, który w warunkach rynkowych kosztowałby min 150 tys zł / miesiąc.
    Pomijacie koszty wynajmu powierzchni , urządzeń, oprogramowania, konsultacji itp.
    Rozumiem, że taki macie cel aby dyskredytować spółkę wszelkimi sposobami jednak nie przysparza wam to wiarygodności.
    Pomijam zupełnie insynuacje zawarte w końcówce artykułu za które nie poniesiecie zapewne konsekwencji jako, że nie macie odwagi podpisać się pod tymi tezami, które sami tak chętnie anonimowo głosicie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nawiązanie do tego co pisali o tych ludziach analitycy gieldowi juz w 2009 roku? :)))

    --------------


    "Samochody traktuję czysto użytkowo. Ale jak mi ktoś wmawia, że w ciągu roku wybuduje pojazd, który zakasuje wszystkich i o który będą zabijali się możni tego świata to zalatuje mi to jednym wielkim yoyo."

    http://blogi.bossa.pl/2008/07/23/czy-ktos-pamieta-yoyo/

    -------------------

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosztowo Veno jest daleko.
    Ta spółka jest mistrzem w marnotrawieniu kasy akcjonariuszy.
    Pracownicy doskonale wiedzą że mają za szefa kretyna. Wiedzą że im dłużej go robią tym dłużej mają kasę bo jak auto w końcu wyjedzie na lawecie to misja się zakończy i będzie tak jak z B7. Czyli nic.
    Ale Łukasz Tomkiewicz ułatwia im sprawę, co chwilę zmienia koncepcje żeby po roku wrócić w to samo miejsce. Jest ignorantem więc robią z nim co chcą i jeszcze mają z tego dobry ubaw.
    Jego służbowy samochodzik Audi A4 kabrio za który co miesiąc akcjonariusze płacą pewnie z 5tys raty leasingowej też kosztów nie zmniejsza.
    Tymczasem Arkadiusz Kuich na akcji inwestor pisze że są gotowi do produkcji seryjnej. No QWA ubaw po pachy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ubaw to był jak Łukasz Tomkiewicz "projektował" deskę rozdzielczą do superyoyo.
    Najważniejszy był monitor kamery, tak ważny, że ten projektant z bożej łaski zapomniał o kierownicy. Dla niewtajemniczonych : taki przeżytek używany w pojazdach w XX wieku.
    Gdy wszystko było gotowe okazało się, że kierownica jednak będzie potrzebna, ale zasłania cały monitor. Jakoś nikogo to nie ździwiło.
    I wszystko od nowa.
    Oczywiście wszyscy byli winni z wyjątkiem pupila w różowej koszulinie

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszesz, że Veno to mistrz w marnotrawieniu kasy (zapewne nie twojej bo żaden z inwestorów takich bredni by nie wypisywał) jedyny twój przeciwnik to tzw fakty (zobaczw słowniku).
    W ocenie wielu ldzi z rynku kapitałowego jest to jedna z najbardziej efektywnych spółek inwestycyjnych na cąłym rynku nie mówiąc już o NC.
    Popatrz na liczby po jakich wartościach wychodzą z inwestycji, jak wygląda bilans spółki oraz takie tam inne pierdoły, którymi zapewne nie zawracasz swojej fachowej" głowy.
    Nie chce mi się z tobą gadać, że zacytuję sława klasyka (PSY Pasikowskiego - zapewne tego też nie wiesz)

    OdpowiedzUsuń
  10. O tym jaka to doskonała spółka najlepiej świadczą właśnie liczby: 2 grosze za akcję w stosunku do 4 złotych na debiucie.
    Czyli 200 RAZY MNIEJ.
    Wielu ludzi z rynku kapitałowego?
    Ciekawe jacy to ludzie i czemu nie kupują perły w którą nie wierzy nawet jej prezes.

    Prawda jest jedna - Veno to śmieć, wydmuszka jak wiele innych związanych z Veno i Blumerangiem. Pozwalają zarobić tylko wybranym. A schemat zawsze taki sam: Emisja dla kumpli po kilka groszy, kilka kłamliwych artykułów w prasie, na debiucie sprzedaż leszczom kilkadziesiąt razy drożej, a potem rozkręcamy nowy biznesik. I tak się kręci od czasów YOYO.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty Pasikonik! Efektywna firma to taka, która zwieksza swoją wartośc i maksymalizuje zyski - o Veno tego nie można powiedziec. Brak jakościowej komunikacji z akcjonariuszami, brak przejrzystości, brak jakichkolwiek efektów. Zdecydowanie wyróżnia ją to na tle innych spółek, masz rację, jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Bilans wyglada imponująco, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja sobie spokojnie dobieram

    Pasikonik

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobieraj, dobieraj.
    Będziesz miał makulaturę na skręty.

    OdpowiedzUsuń
  14. czy zauważyliście że pytania w AI są coraz bardziej przmyślane oraz najwyraźniej sprawiają duży kłopot Panom w GK veno ?

    OdpowiedzUsuń
  15. Zauważyliśmy sami je tworzymy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie dawno ktoś miał na sprzedaży pakiet 12,5 mil. akcji po 0,03 zł.
    Po dzisiejszej sesji(4.3.11r.)na tym samym zleceniu znajduje się 8,5 mil. akcji.

    Dziś był ładny obrót 12,8 mil. akacji przeszło z ręki do ręki

    OdpowiedzUsuń
  17. 7.3.11r.
    I znów mamy ładny obrót prawie 11 mil. akcji przeszło z reni do reni

    OdpowiedzUsuń